poniedziałek, 7 stycznia 2013

Rozdział 17

Nagle Niall rzucił się na mnie i zaczął całować. Ja jak głupek zaczęłam się śmiać i razem ruszyliśmy do domu.
*24 GRUDNIA*
W końcu nadszedł ten dzień. Wigilia z Niallem jestem już 3 miesiące tak samo jak i Villemo z Zaynem. Liam zerwał z Danielle i teraz jest z Katherine, a Harry i Louis odnaleźli swoją miłość w Gabrielle i Natalie. Ja czuję, że Niall to ten jedyny ten który jest moją bratnią duszą, moją drugą połową. Z myśli wyrwał mnie pocałunek mojego chłopaka. Szybko otworzyłam moje oczęta i porwałam chłopaka w ramiona. Niechętnie oderwałam się od niego gdyż zaczęło brakować mi powietrza.
J - Takie pobudki mogę mieć codziennie.
N - Z przyjemnością, a teraz marsz do łazienki widzę cię za 30 min na dole i idziemy na spacer.
J - Tak jest generale - zasalutowałam mu i ze śmiechem pobiegłam do łazienki. Tam szybko umyłam się pod prysznicem i założyłam ciepłe ciuchy gdyż jest zima. Ubrałam się więc tak . Włosy spięłam w kucyka i w przed drzwiami zakładając szybko kurtki wybiegliśmy z Niallem z domu. Poszliśmy pospacerować po uliczkach Londynu cały czas trzymaliśmy się za ręce. Nagle w parku chłopak zatrzymał się przy jakiś krzakach i wyciągnął zza niego taki bukiet kwiatów klękając przede mną jednocześnie wyjął małe pudełeczko.
N - Jewel Mercedes Lucy Fairychild czy uczynisz mi ten zaszczyt i zostaniesz moją własną osobistą panią Horan  -zapytał z uroczym uśmieszkiem.
J - Tak - krzyknęłam i rzucając się na kolana namiętnie pocałowałam. Gdy się od siebie oderwaliśmy chłopak włożył mi na palec pierścionek:
Zadowoleni ruszyliśmy w stronę domu przytuleni do siebie.
Oczami Villemo
Właśnie siedziałam sobie w pokoju i jadłam żelki oglądając jakąś nudną komedię, kiedy do pokoju wbił mi Zayn. Podchodząc powoli do łóżka nad czymś intensywnie myślał. Pod samym łóżkiem klęknął i wyciągając pudełeczko z kieszeni swojej skórzanej kurtki zaczął mówić.
Z - Villemo Poppet Stello Lind czy uczynisz mi ten zaszczyt i zostaniesz moją żoną.
V - Tak - wydarłam się i rzucając żelkami zaczęłam całować Zayna. Po chwili na moim palcu znalazł się pierścionek:
Oczami Katherine
Siedziałam sobie przytulona z Liamem na kanapie w salonie, kiedy nagle chłopak zastopował oglądany przez nas film i z nieśmiałym uśmiechem wyjął małe pudełeczko zza siebie i zaczął mówić.
Li - Katherine Sol Christino Lind wyjdziesz za mnie.
K - Aww Liam pewnie że tak - namiętnie go pocałowałam i już po chwili na moim palcu błyszczał pierścionek:
Oczami Gabrielle
Właśnie siedziałam sobie w pokoju i płakałam. No tak kolejna kłótnia z Harrym. Czy on nie rozumie jak ja go bardzo kocham. Po chwili do pokoju wszedł ktoś. Przetarłam oczy i zobaczyłam Harrego. Szybko podbiegłam do niego i się przytuliłam. Chłopak zaczął mówić mi coś do ucha.
H - Skarbie przepraszam, wiem, że to nie tak powinno wyglądać, ale czy zostaniesz moją panią Styles.
G - Tak Harry - chłopak zaczął skakać jak piłeczka, ale po chwili uspokoił się i całując namiętnie wsunął mi na palec pierścionek:
Oczami Natalie
Siedziałam sobie właśnie w kuchni kiedy podszedł do mnie Louis z bukietem marchewek. Uroczyście klęknął przede mną i wyciągając z marchwi pudełeczko zaczął mówić.
Lo - Natalie czy zostaniesz moją żoną i razem wychowamy gromadkę marchewek.
N - Tak. - połączyliśmy usta w namiętnym tańcu, a na moim palcu pojawił się pierścionek:
Oczami Jewel
Te święta były naprawdę doskonałe. Wszystkie dostałyśmy co najlepsze od życia naszych kochanych chłopców.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz