sobota, 1 grudnia 2012

Rozdział 12

Zaciągnęła mnie do gabinetu dyrektora, a tam siedziała już pijąc kawę ciocia Sol i OMG za biurkiem siedział Albert George, brat cioci Sol, a także wujek Vi i tato Max'a z The Wanted. Ja też mówiłam do niego wujku gdyż zawsze przyjeżdżałyśmy do nich razem.
V - Wujek - krzyknęła Vi i mocno go przytuliła. Ja posłałam mu tylko szeroki uśmiech.
A - A ty Jewelko się do mnie nie przytulisz.
J - A skorzystam z propozycji - szybko do niego podeszłam i także mocno przytuliłam.
S - No a teraz dzieciaczki idziecie się przebierać i zrobić fryzury już my damy popalić tym plastikom.
Ja z Vi spojrzałyśmy po sobie i zaczęłyśmy się śmiać.
S - Nie ma co się chcachać tylko do łazienki marsz. 
Szybko poszłyśmy do prywatnej łazienki dyrektora i już po chwili ja wyszłam w takim stroju:
A Villemo byłą ubrana tak:
Ja włosy zostawiłam rozpuszczone, a ona związała w kucyka. Posłałyśmy sobie uśmiech i powiedziałyśmy na raz:
J i V - Wyglądasz zajebiście.
Zaśmiałyśmy się i przybijając piąteczki cioci i wujkowi poszłyśmy na lekcje religii, gdyż właśnie zadzwonił dzwonek. Pod salą czekali na nas Niall i Zayn
N - Oułaaa ale ślicznie wyglądacie.
V - No przecież mówiłam, że będzie furora.
Zayn zaśmiał się i podszedł do Villemo i przytulił ją. Dziewczyna spaliła buraczka i zapytała 
V - A to za co.
Z - Za to, że przeze mnie zostałyście oblane shakiem
J - Ej no to ja też chcę miśka.
Z - Niall przytul ją.
Niall od razu wtulił się we mnie mocno.
V - Dobra koniec tego dobrego idziemy do tej wiedźmy na lekcje.
My się tylko zaśmialiśmy i weszliśmy do klasy. Tam babka kazała nam usiąść według numerków. Ja siedziałam z Niallem, a Villemo z Malikiem, reszta też jakoś siedziała. Pani Winston ( Natalie chyba wiesz o kogo chodzi ^.^ ) cały czas czepiała się Tomlisona, żeby przestał się bawić kredkami, zaś Harry dostał od niej w głowę za to, że powiedział, że brakuje jej chłopa. Spokojnie sobie żułam gumę kiedy wiedźma skierowała wzrok na mnie.
W - Przeszkadzam ci w czymś Fairychild.
J - Mi nie, a co panią kieruje tu do mnie.
W- Proszę przestać żuć gumę.
J - Jaką gumę.
W - Tą w buzi. Tam jest takie ładne prostokątne żółte pudełeczko zwane koszem proszę wyrzucić.
J - O jak ładnie pani opisała śmietnik szkoda tylko że ja nic nie żuję.
W - A co już połknęłaś.
J - Tia nie mam co robić tylko gumy żuć, albo połykać.
W - Matko co z ciebie za bachor.
J - No patrzy pani miłe i uczynne.
Spojrzałam w stronę Villemo która wstała z ławki i zaczęła przedrzeźniać panią W. Zaczęłam się brechtać jak nie wiadomo kto. Winston odwróciła się i spojrzała co robi Villemo.
W - Lind!!!!!!!
V - Czego? Yyyy to znaczy tak.
W - Energia cię rozpiera.
V - A jakże by inaczej.
W - To wyjdź mi z klasy i puszki pozgniataj.
V - Co za mało pani płacą i puszki jeszcze pani sprzedaje.
W - Idź albo wysyłam do dyrektora.
V - Dobra już idę
Villemo wyszła z zacieszem z klasy, a ja się zaśmiałam.
W - I widzicie jakie teraz są dzieci. Takim przykładem jest Villemo Lind, jest ona przykładem nadpobudliwego dziecka.
Tylko skończyła to mówić na korytarzu rozległ się pisk po chwili do sali wbiegła wkurzona Vi. Rzuciła puszką w panią W i krzyknęła.
V  - Niech pani sama sobie gniecie te pieprzone puszki. Przez nie rękę se rozcięłam.
Spojrzałam na jej rękę, a tam od nadgarstka aż po łokieć było długie i głębokie rozcięcie z którego kapała krew.
J - Proszę pani ja się zwalniam i jadę z nią do szpitala.
W - Fairychild ty siedzisz. Malik ty pojedziesz.
Z - Co? - powiedział półprzytomnie Malik. No tak nie ma to jak spać na lekcji religii. Pewnie się zastanawiacie czemu Malik siedzi na religii otóż jest to religia dla wszystkich. Każdy może przychodzić choć wyznaje inną wiarę.
W - Mówię, że pojedziesz z Lind do szpitala.
Z - Co a co jej. - zerwał się z krzesła i spojrzał na bladą Vi która ledwo co stała na nogach. Podbiegł do niej wziął na ręce i wyszedł z klasy. A my co. Musieliśmy dalej słuchać tego nawiedzonego babsztyla. 


----------------------------------------------------------------------------------------------------------
Ta da! Jest oto kolejny nudny rozdział. Nie wiem czy pisać dalej. Nie wiem czy ktoś to czyta. Więc mam prośbę odezwijcie się ;)



9 komentarzy:

  1. pisz !!!!!!!!!!! ahaha kocham te lekcje religii :D jak ty kończysz to i ja kończę z I can't change ..

    OdpowiedzUsuń
  2. Nieeeeeeeeeeeeeeeeeee ty piszesz dalej. A rozdział nudny wiem to.. A ja już wtorku się nie mogę doczekać ojjjj będzie się działo ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. a co jest we wtorek? :DDDDDD

    OdpowiedzUsuń
  4. RELIGIA :D :D w piątek nie było to muszę nadrobić ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. hahah xD odegramy scenkę z twojego rozdziału heheh

    OdpowiedzUsuń
  6. Tia i te puszki co sobie ostatnio palec rozcięłam nie chyba podziękuje chociaż miałam niezłą polewkę z tego, że wysłała Eryka ze mną abym odreagowała z nim ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. hahaha :DD Tak ta pani nie myśli ty nigdy się nie uspokoisz :P

    OdpowiedzUsuń
  8. No a jak za dużo cukru we mnie płynie i za dużo energii mam ;)

    OdpowiedzUsuń