piątek, 26 października 2012

Rozdział 3

Nie kto inny tylko mój brat bliźniak James. Z szokiem leżałam nadal na podłodze, gdy z salonu wybiegł tato, 5 chłopaków i Danielle. Ej stop wróć Danielle. 
- Danielle - wydarłam ryja. Ta na mnie spojrzała i wybuchnęła śmiechem zaraz do niej dołączył mój brat i tato. Tylko jeden z chłopaków był na tyle ogarnięty że podszedł do mnie i pomógł mi się podnieść. Ja ze śmiechem przyjęłam jego dłoń i podniosłam z podłogi moje zacne 4-literki i rzuciłam się na Jamesa. Ten tylko złapał mnie za biodra i uniósł okręcając się ze mną i nadal się śmiałam ja nie byłam dłużna i po chwili też się chichrałam jak głupia. Po chwili James mnie postawił na podłodze, a ja podeszłam do Danielle i ją przytuliłam. 
- Cześć mała coś ty z włosami zrobiła - zapytała mnie Dan. Ja spojrzałam tylko na moje włosy chwyciłam końcówkę warkocza i powiedziałam słodkim głosikiem.
- Ja niccccc przecież są takie jak dawniej oj staruszko chyba masz przewidzenia - i jak to ja zaczęłam się śmiać. Po chwili mój tato poprosił o ciszę i zaczął mówić.
- To tak chłopcy ta nie ogarnięta dziewoja to moja córeczka Jewel, a wasz główny gitarzysta to jej brat - powiedział to tak śmiesznym głosem, że już po chwili każdy zwijał się ze śmiechu - No to teraz chłopcy przedstawcie się tej uroczej niewiaście - powiedział tatulek z błyskiem w oku.
Pierwszy ogarnął się Brunet o brązowych oczach który pomógł mi się podnieść podszedł do mnie, złapał mnie za dłoń i całując mnie w nią powiedział.
- Urocza niewiasto me imię to Liam Payne, jestem rycerzem o to tej damy stojącej obok ciebie  - to mówiąc spojrzał na Dan. Ja zaśmiałam się cicho a później już wszyscy chłopcy zaczęli się ze mną witać ale już spokojnie. Więc poznałam Louisa Tomlisona, Harrego Stylesa, Zayna Malika i Nialla Horana. Pogadaliśmy trochę, poplotkowałam z Danielle i niestety, ale musiała iść na próbę. Po 10 min doszłam do celu i weszłam na sale. A tam na scenie byli ustawieni tańcerze, Justin i Christian Beadles ( Chris to niestety mój ex-chłopak ) i mieli każdy różową róże i wielki transparent "Będzie nam ciebie brakowało". Ze łzami w oczach podeszłam do każdego po kolei i odbierając kwiatki mocno ich przytuliłam. Jako, że do koncertu zostało nam jeszcze tylko 2 godziny to wzieliśmy się za próbę. Półgodziny przed koncertem przyszedł do mnie załamany Justin 
- Justin co się dzieje.
- Selena nie przyjechała bo ma zapalenie gardłą i nie mam z kim zaśpiewać Overboard, a po za tym dzisiaj są urodziny jednego z członków One Direction i ona miała śpiewać mu sto lat.
W tym momencie jak to mówił wszedł mój tatulek i powiedział tylko.
- Jewel zaśpiewa umie to doskonale a głos też ma.
- Ale tato ja nie umiem śpiewać.
Ale nikt mnie nie słuchał, Justin z uśmiechem na ustach zaczął mnie pzytulać i mówić że bardzo dziękuje. Więc nie miałam nic do gadania. Jednym słowem mam przesrane. Jako, że występ zaraz miał się zacząć poszłam do garderoby się przebrać założyłam to:



Włosy związałam tak:
Ubrana poszła jeszcze do makijażystki. Ta naniosła tylko na moje powieki zielony cień i dała mój ulubiony czekoladowy błyszczyk. Z uśmiechem na ustach poszłam za kulisy. Wszyscy zaczęliśmy się modlić o powodzenie na występie to już taka nasz tradycja. Po czym wyszliśmy na scenę bo DJ już zapowiedział Justina najpierw tańczyliśmy do Boyfriend wyglądało to tak :TAK później leciało jeszcze kilka piosenek do których tańczyliśmy. W końcu była mała przerwa w której miałam się przebrać do występu śpiewanego i tak już pozostać, aż zaśpiewam sto lat. Poszłam do garderoby i ubrałam to:
Tak. Gotowa czekałam na występ.....


4 komentarze:

  1. czekam na następny rozdział ^^

    OdpowiedzUsuń
  2. Hehe już przeczytałaś 2 szybka jesteś ^.^

    OdpowiedzUsuń
  3. wieem <3 i czekam i czekam i czekam :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Dołączam do czekania bo piszesz niesamowicie.

    OdpowiedzUsuń